W choinki i w towarzystwie szopki bożonarodzeniowej Wigilia Miejska na Rynku tradycyjnie zgromadziła całą rzeszę polkowiczan
Tegoroczna miejska wigilia miała także inny charakterystyczny rys. Wziął w niej także udział ks. Jerzy Gansel, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Legnicy. Pastor, wspólnie z burmistrzem Polkowic i ks. Jarosławem Święcickim z parafii św. Michała Archanioła, odebrali na scenie od polkowickich harcerzy i harcerek Betlejemskie Światełko Pokoju, którym następnie podzielili się z polkowiczanami.
Ze sceny składano sobie życzenia. Wkrótce potem przed mikrofonami stanęli pierwsi wokaliści, duzi i bardzo mali, żeby śpiewać bożonarodzeniowe kolędy i pastorałki. Świąteczna atmosfera zapanowała na całym Rynku. Na potrzebę organizowania spotkań, które budują nastrój miejskiej wspólnoty, zwrócił uwagę włodarz Polkowic.
Na potrzebę pielęgnowania miejskich tradycji świątecznych zwrócił także uwagę, obecny na wigilii w Rynku, szef polkowickiej spółdzielni mieszkaniowej. Krzysztof Nester przypomniał o tych, którzy w okresie świąt nie mają zbyt wielu osób wokół siebie.Okres Bożego Narodzenia to czas szczególny. Choć jesteśmy pochłonięci przygotowaniami do świąt, zakupami, krzątaniem się w domu, to powinniśmy jednak pamiętać o wspólnocie, o świątecznej atmosferze. Bo tworzymy przecież nie tylko wspólnotę rodzinną czy sąsiedzką, ale także tą wspólnotę samorządową, polkowicką. Ona jest bardzo ważna. Stąd też organizacja takiej wigilii, między innymi po to, abyśmy mogli wspólnie, jako mieszkańcy naszej gminy, spędzić ten przedświąteczny czas ze sobą, złożyć sobie życzenia i pokolędować. Choć bez śniegu, za to przy pięknej, polkowickiej choince – powiedział burmistrz Polkowic, Łukasz Puźniecki.
Wspólne rozświetlenie choinki, następnie w jej blasku wspólna wigilia dla mieszkańców, to wszystko jest bardzo ważne i to bardzo piękna tradycja – uważa Krzysztof Nester, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Cuprum” w Polkowicach.
Jednym z najradośniejszych elementów tegorocznej Wigilii Miejskiej było dzielenie się Betlejemskim Światełkiem Pokoju, które dotarło do nas aż z Groty Narodzenia Pańskiego. Do Polkowic przywieźli je, jak zwykle, harcerze. Ich obecność przy takiej okazji była więc niemal obowiązkowa. Druhowie i druhny peregrynowali z nim przez cały dzień.Ale warto także zwrócić uwagę, że jest także okazja dla tych osób, które są samotne w święta, aby się spotkać, porozmawiać ze znajomymi, z sąsiadami. Pobyć we wspólnocie i skorzystać ze świątecznego klimatu – zwraca uwagę prezes SM „Cuprum”.
Spotkania przedświąteczne w atmosferze nadchodzących świąt, tłum życzliwych sobie ludzi, bliskość choinki i bożonarodzeniowej szopki, iluminacje i zapach czerwonego barszczu z krokietami bardzo przypadły do gustu polkowiczanom.Byliśmy już w wielu instytucjach, w wielu jeszcze będziemy. Dziś jesteśmy na polkowickim Rynku, żeby przekazać Betlejemskie Światełko Pokoju na ręce pana burmistrza, następnie mieszkańcom Polkowic a także przedstawicielom różnych Kościołów chrześcijańskich. Chcielibyśmy się podzielić tym światłem z każdym, żeby ono trafiło nie tylko do lampionów, ale przede wszystkim do serc nas wszystkich – deklaruje przewodnik Agnieszka Swereda, komendantka III Szczepu Harcerskiego „Ferramentis” w Polkowicach.
Atmosfera jest świetna. Bardzo mi się podobają ozdoby świąteczne. Szopka też jest bardzo ładnie zrobiona – przyznaje Mikołaj.
Fajne są też występy na scenie obok tej naszej pięknej choinki. A barszcz jest naprawdę dobry – dodaje Tosia, uczennica katolickiej szkoły w Polkowicach.
Atmosfera wyjątkowa! Świątecznie, pięknie! Przychodzę na wigilię do Rynku co roku i co roku jestem zachwycona. A jakie dobre, domowe jedzenie! – zachwala pani Krystyna.
Zawsze takie spotkania odbywają się w duchu tej prawdziwej radości, płynącej ze zbliżającego się Bożego Narodzenia. Wszyscy dzisiaj mogą tutaj czuć się dobrze – zapewnia Ewa Kowalik, wiceburmistrz Polkowic ds. społecznych.
To ważne, że możemy wszyscy, jako polkowiczanie, spędzać tę „wigilię wigilii” razem – uważa inny z uczestników spotkania na polkowickim Rynku.
Myślę, że to piękna tradycja i musi być kontynuowana. Życzę wszystkim polkowiczanom dużo radości, uśmiechu i zdrowia w te przepiękne święta – dodaje.
Oprócz gorącego barszczu i pysznych krokietów, podczas tegorocznej Wigilii Miejskiej można było także zostać obdarowanym pięknie udekorowanym piernikiem świątecznym. Słodkie prezenty rozdawali burmistrz Polkowic Łukasz Puźniecki, jego zastępczyni Ewa Kowalik oraz radni Klubu Radnych Łukasza Puźnieckiego.Nie zawsze miałam okazję uczestniczyć w wigiliach miejskich organizowanych w Polkowicach, ale rzeczywiście jest piękna atmosfera. To śpiewanie młodzieży na scenie, tak się robi ciepło na sercu… No i te iluminacje! Jest naprawdę pięknie, wyjątkowo – ocenia pani Stanisława Borkowska.